Szanowne Posłanki i Szanowni Posłowie Opozycji Parlamentarnej.
Jeśli chcecie uniemożliwić wybór przez sejm nowych sędziów Trybunału Konstytucyjnego, zanim tenże Trybunał rozpatrzy wniosek o zbadanie zgodności z konstytucją ustawy o Trybunale z dnia 25 czerwca br., to nie macie innej drogi, jak zablokowanie dzisiejszych obrad sejmu. Obstrukcją, blokowaniem mównicy, nie dopuszczeniem do głosowania. Jak? Dla pomysłowych nic trudnego, można rozwalić maszynę do liczenia głosów, zdemolować mikrofon marszałka, zrobić na sali taki harmider, że głosowanie stanie się niemożliwe. A może udałoby się tego fajtłapę Kuchcińskiego gdzieś przetrzymać, na przykład w toalecie? I przejąć prowadzenie obrad przez jednego z wicemarszałków z opozycji. I pamiętajcie, by nie dać się podejść i zaskoczyć, i by konsekwentnie uniemożliwiać wybór sędziów, aż orzeczenie Trybunału w tej sprawie nie zostanie opublikowane w "Dzienniku Ustaw".
To wbrew prawu, zasadom i dobrym obyczajom? Gdy Wam plują w twarz, albo walą na odlew, nie czas zasłaniać się rękawem, ocierać policzki chustką, i odwoływać się do zwyczaju i regulaminu. Jeszcze nie zrozumieliście, co się dzieje, i co przez cztery lata dziać się będzie, jeśli na to pozwolicie? Albo zrozumieliście, ale jesteście wciąż zaskoczeni i ogłuszeni, że można tak, jak robi PiS. Można, i można jeszcze więcej. PiS nie cofa się przed ekspresowym procedowaniem, nagłymi zmianami regulaminu i porządku dziennego, przed stwarzaniem faktów dokonanych, przed majstrowaniem wokół konstytucyjnych organów (po TK kolej przyjdzie na KRRiTV). Jeśli teraz się nie postawicie, to już na zawsze - w tej kadencji - pozostanie wam rola statystów patrzących z niemocą, jak PiS robi, co mu się podoba, z prawem, regulaminem, zwyczajem, i z Wami także. PiS Wam pomiędzy oczy? To Wy mu w podbrzusze.
Pamiętajcie, że płomienne przemowy w obronie demokracji i państwa prawa, czy demonstracyjne opuszczanie sali posiedzeń na znak protestu po pewnym czasie spowszednieją, zamienią się w rytuał. Lud zawsze instynktownie wyczuwa, kto jest słaby w te polityczne klocki. Musiecie pokazać, że nie jesteści słabi, że stać was na czyn - może trochę niekonwencjonalny, i nielegalny, ale gdy mamy stan wyższej konieczności, a Ojczyzna w potrzebie, obecni i przyszli zrozumieją, wybaczą, a nawet pochwalą. Poza zwolenikami PiSu, ale dla nich - to już chyba zrozumieliście - i tak zawsze będziecie antypolską zgrają wyrodków, agentów i sługusów wiadomych sił i ościennych potencji. Cokolwiek zrobicie, lub czegokolwiek nie zrobicie.
Bądźcie dzisiaj jak Reytany.
